Robię herbatę
i zanoszę ją do salonie, gdzie siedzicie. Dean i Puszek bawią się, a raczej
ganiają, po korytarzu. Mam tylko nadzieję, że nic mi nie potłuką. Bardzo bym
tego nie chciała. Mariusz opowiada co słychać u Pauliny i w ogóle. Ty tylko
przysłuchujesz się z uśmiechem, popijając herbatę. Ja muszę mieć jeszcze oko na
Arka, który ogląda jakąś bajkę w telewizji.
Rozmowę
przerywa nam telefon Mariusza. To Paulina dzwoni z nakazem, że mają już
przyjść. Zbierają się więc posłusznie i stojąc w progu pytają, czy idziesz.
Odpowiadasz, że nie, w końcu musisz pogadać z sąsiadką, jak to ujmujesz. Młody
i stary Wlazły podążają więc schodami na górę na najwyższe piętro do swojego
lokum. Zamykam za nimi drzwi i patrzę na nadal bawiące się zwierzaki.
Chrząkasz, chcąc upewnić się, że Cię słucham. Udaję, że nie robi to na mnie
wrażenia.
Ale dobrze
wiesz, że udaję. Zawsze wiedziałeś, kiedy kłamałam. Zawsze potrafiłeś zgadnąć
moje prawdziwe intencje. Patrzę w Twoje niebiesko zielone oczy i znowu zaczynam
się powoli zatracać. A tego nie chcemy. Ani Ty ani ja. Skoro ze mną zerwałeś,
musiałeś mieć do tego powód. A skoro miałeś powód, to nie możesz sobie teraz u
mnie siedzieć, jak gdyby nigdy nic i mnie sobą czarować. Otwieram drzwi,
rzucając ciche wyjdź. Ale Ty tylko
uśmiechasz się i patrząc na mnie je zamykasz. Podchodzisz do mnie
uniemożliwiając mi jakąkolwiek ucieczkę. Znajduję się między Tobą, a ścianą. I
z dwojga złego wybrałabym ścianę.
- Ewuś, widzę że
się pięknie urządziłaś. Zawsze miałaś gust – opierasz dłonie po obu stronach
mojej głowy, w niewielkiej odległości od niej. I jesteś stanowczo za blisko.
- Wyjdź, proszę
cię – mówię zachrypniętym głosem, bo zbiera mi się na płacz. – Wyjdź tak jak
wtedy i już nie wracaj.
- Dlaczego mam
wychodzić, jeśli w tym pomieszczeniu jest wszystko, co ja mam na świecie?
- Chcesz tego
psa?
- Mówię o tobie,
głuptasie – całujesz mnie w czoło. Robisz to tak czule, że jestem bliska
uwierzenia w twoje słowa.
- Niestety, ja już nie jestem twoja. Więc
wyjdź. Znajdź sobie kogoś lepszego, dobra? Stać cię na to. Masz całą rzeszę
fanek.
- Ale tylko
ciebie jedną kocham – patrzysz na mnie błagalnym wzrokiem. Staram się być
nieugięta. Nie ma opcji, żebym Ci teraz wybaczyła.
Zbieram się w sobie i odpycham Cię. Zdezorientowany patrzysz, jak znowu
otwieram drzwi, pokazując gestem byś wyszedł. Tym razem to robisz. Ale twój
wzrok jest zapowiedzią, że nie odpuścisz tak prędko. Zatrzaskuję za Tobą drzwi
i zamykam je na klucz. Dopiero teraz mogę osunąć się na podłogę i płakać. Przez Ciebie. Znowu.
Po jaką cholerę zmieniałeś ten klub? Źle Ci w tamtym było? Naprawdę? Tam
byłeś jednym z najlepszych. Kim będziesz tutaj? Rezerwowym? Czy może też tym,
bez którego gra się sypie? Może będziesz wchodzić zadaniowo, albo po prostu
sobie będziesz.
Nieważne, na jakiej pozycji będziesz rozpoczynać mecz, na jakiej go
kończyć. Nie obchodzi mnie, ile zdobędziesz asów serwisowych, punktów z
zagrywki, z bloku czy też czy zdobędziesz statuetkę najbardziej wartościowego
zawodnika. Nie interesuje mnie, czy nabawisz się kontuzji, czy też cały sezon
będziesz w dobrej formie. Nie interesuje mnie nic związanego z twoją
osobą. Po tym, jak wyszedłeś z mojego
mieszkania, wyszedłeś z mojego życia.
A to spotkanie znowu rozbiło mnie emocjonalnie. Przecież nie powinno Ci
zależeć, żeby to naprawić. Nie powinnam cię już obchodzić. Co Ci się roi w tej Twojej główce, do cholery?!
Wiecie co? Opowiadanie zostanie zadedykowane tej, która zgadnie, kim jest Pan Tajemniczy! :D Podpowiedź: jedna z was już zgadła xD
Panem Tajemniczym będzie Wronka, jestem pewna! :D
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie ;] Dodawaj częściej rozdziały bo są świetne! ;)
Stawiam na wrone i nie ma innej opcji :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D Czekam na kolejny mam nadzieję, że szybko się ujawni kim jest pan nieznajomy :D
Chciałam zaprosić na dwa nowe projekty, które zaczną się już niedługo :
wazne-chwile-w-zyciu.blogspot.com
zycie-to-gra-bez-konca.blogspot.com
oraz na nowy rozdział na :
estella-gwiazda.blogspot.com/2013/11/dziewietnascie-spierdalamy-juz.html
No tak, faceci i ich skapa po fakcie. Naprawdę nie dziwię się reakcji Ewy, bo tak po prostu nie da się zapomnieć tamtej krzywdy. Mariusz musi trochę pomyśleć i nie zostawiać jej sam na sam z naszym tajemniczym.
OdpowiedzUsuńJeśli mówił prawdę, to powodzenia w działaniu, bo nie przekona jej uśmieszkami i ładnymi słówkami. Cena za błędy.
Pozdrawiam
Moim zdaniem to Wrona jest!
OdpowiedzUsuńDobrze, że tak łątwo mu nie odpuściła! Jeśli ma zamiar wpuścić go spowrotem do swojego życia to musi dać mu porządną \nauczkę na przyszłość. To on musi starać i walczyć...
Wszyscy stawiają na Wronę a ja nie jestem tego pewna... Ale ja nigdy nie mam szczęścia w zgadywankach.... Rozdział świetny ;) Już miałam nadzieję że w tym rozdziale wyjaśni się kto jest panem tajemniczym.... Czekam na next!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Evi. Nie jestem pewna czy to Wrona. :) Ale okaże się. Rozdział świetny, mam nadzieję, że w następnym będzie już ujawniony ;3 Pisz dłuższe rozdziały! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. :)
http://kazda-droga-wymaga-poswiecen.blogspot.com/
Kurde no większość z moich poprzedniczek twierdzi, że tajemniczym będzie Wrona, to najbardziej pasuje, ale no ja nie wiem. :(
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :)
Pozdrawiam,
Dzuzeppe :*
Pan Tajemniczy nie odpuszcza.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej. ; )
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam. ; )