poniedziałek, 25 listopada 2013

#6



            Wychodzę z mieszkania, trzaskając drzwiami. Trochę świeżego powietrza mi nie zaszkodzi. Wychodzę przed blok i widzę Ciebie zmierzającego w stronę klatki. Odwracam się na pięcie i podążam w drugą stronę. Nie zauważasz mnie, to dobrze. Odwracam głowę jeszcze raz i widzę, jak trzymając w ręce gitarę wchodzisz ponownie do budynku.  Odwracam się i spuszczam głowę, czując łzy w oczach. Wspomnienia wracają. Te długie zimowe wieczory, podczas których grałeś na gitarze romantyczne piosenki.
                Siadam na ławce i ocieram powoli łzy. Uwielbiałam, gdy po meczu przy winie siedzieliśmy w salonie, a ty coś grałeś na gitarze. Jeszcze bardziej podobało mi się, gdy śpiewałeś. Masz piękny głos, wiesz o tym doskonale. Często go wykorzystywałeś, gdy byliśmy pokłóceni, pamiętasz?
                 Do mieszkania wracam po dwóch godzinach spacerowania po parku. Pies od razu zasypia w kącie. Uśmiecham się na ten widok. Pukanie do drzwi sprawia, że wracam na ziemię ze świata marzeń. Niestety fakt, że to Ty od razu mnie irytuje.
     - Czego chcesz tym razem? – pytam oschle.
     - Wyglądasz jak zwykle pięknie, księżniczko –  mówiłeś do mnie tylko wtedy, gdy byliśmy pokłóceni. Chciałeś mnie tym sposobem udobruchać. Uśmiecham się mimowolnie.
     - Naprawdę nie odpuścisz? – pytam cicho.
     - Nie.
     - Dlaczego?
     - Bo cię kocham.
                        Zatrzaskuję Ci drzwi przed nosem i szybko przekręcam klucz, nim zdążysz je znowu otworzyć. Naprawdę sądzisz, że pozwolę Ci od nowa wejść do mojego ułożonego świata i go zniszczyć? Mylisz się.
                          Reszta dnia upływa mi spokojnie przy ciepłej herbacie i powtórkach telewizyjnych oraz na zabawie z jamnikiem. Już mam wyłącząć telewizor, gdy do moich uszu dobiegają dźwięki gitary. Otwieram balkon i wychodzę, spoglądając w dół. Siedzisz na trawie pod moim oknem i grasz moją ukochaną piosenkę. W oczach stają mi łzy.
Tu, teraz
Nadużycie, Błędy
Zbyt długo, Zbyt późno
Za kogo się miałem by kazać Ci czekać
Tylko jedna szansa
Tylko jeden oddech
Na wypadek gdyby tylko jeden został pozostał
Bo wiesz,
Wiesz, wiesz ...

Kocham Cię
Zawsze Cię kochałem
I tęsknię za Tobą,
Gdy zbyt długo jestem daleko
I marzę o tym, że będziesz ze mną
I nigdy nie odejdziesz
Stracę oddech jeśli,
Nie zobaczę Cię już więcej
          Tak daleko… Łzy płyną. Nie hamuję ich. Wychylam się przez balkon i patrzę na Ciebie, gdy kończysz śpiewać. W Twoich oczach nawet z tej odległości widzę nieme błaganie. Może rzeczywiście żałujesz… 

Zaczynamy serię podpowiedzi xD
Chce ktoś śnieg? Oddam za darmo
+ po zakończeniu tego startujemy z zmartwieniami 

6 komentarzy:

  1. Jeżeli to ze śniegiem to podpowiedz to za wiele mi ona nie mówi xD
    Rozdział świetny i czekam na kolejny :D
    Zapraszam na nowy rozdział :
    http://estella-gwiazda.blogspot.com/2013/11/dwadziescia-jeden.html
    oraz na prolog :
    http://wazne-chwile-w-zyciu.blogspot.com/2013/11/prolog.html
    Buziaki Yśka :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja podpowiedź ze śniegiem nic mi nie mówi... :D
    Rozdział świetny ;)
    Też kocham tą piosenkę!
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Tajemniczy jest za bardzo tajemniczy.
    Mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy. ; )
    Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam. : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet mnie zaczyna mięknąć serce, bo facet bardzo się stara. Musi jedank postarać się bardziej i nauczyć się bardziej szanować to co miał będzie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śnieg, śnieg... Płatek - odrobina - kruszyna - nasza Kruszyna - Michał K. ?? :D
    Wiem że wariuję :P
    Ten Pan Tajemniczy jest naprawdę cierpliwy i jednocześnie uparty. Ja bym chyba wymiękła, ale on kocha, walczy, wie, czego chce.
    No cóż poczekam jeszcze trochę i się dowiem, kim jest Tajemniczy :P
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne to. Tak ciężko przebaczyć, chociaż serce dalej kocha. Nasz tajemniczy pan doskonale pamięta wszystkie rzeczy, które lubiła bohaterka i które były dla nich ważne. Przywołuje tak wiele wspomnień i ciągle próbuje. Skorupka zaczyna pękać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń